Zawsze nazwa tego miasta kojarzy mi się z piosenką B.Łazuki.

Piątkowy słoneczny poranek ukazuje daleką panoramę inspirującego artystów miasta z dwoma znanymi wieżami kościołów, białą St.Michael i brązową St.Phillips. Przy nabrzeżu stoi przycumowany wycieczkowy statek muzeum Charleston Harbor Queen. Dochodzę do ulicy Washington St. i moim oczom ukazuje się okazały budynek z kolumnami, zachodzę go z drugiej strony i czytam napis na frontonie: United States Custom House. Zagłębiam się w wąskie uliczki miasta i nagle wchodzę na Market Square przy którym wybudowano długi, parterowy budynek City Market, tutaj można obejrzeć i kupić wszystko jak w polskich halach targowych.

Komentarze (0)